Witam Was na moim blogu,

Mam na imię Magdalena i od 2008 roku jestem konsultantką Oriflame. Chciałabym podzielić się z Wami swoją wiedzą na temat tej firmy kosmetycznej. Będą to informacje zarówno o tematyce kosmetyczno – pielęgnacyjnej, jak i biznesowej. Bo Oriflame to nie tylko sprzedaż kosmetyków, ale przede wszystkim firma, w której można zarobić całkiem konkretne pieniądze.
Zaznaczam także, że nie posiadam wykształcenia w kierunku kosmetologicznym, a wiedzę, którą posiadam zdobyłam dzięki szkoleniom, webinarom, oraz materiałom firmowym.
Zachęcam Was bardzo gorąco do dzielenia się swoimi opiniami na temat kosmetyków i produktów oferowanych przez Oriflame.

Blog ten należy do niezależnego Konsultanta Oriflame. Oficjalna strona firmy Oriflame w Polsce dostępna jest pod adresem www.oriflame.pl. Wszelkie zdjęcia i informacje o produktach pochodzą z oficjalnej strony Oriflame w Polsce.

piątek, 12 sierpnia 2016

Woda toaletowa Elvie Firefly

Co prawda nowy katalog nr 12 rozpoczyna się dopiero za 4 dni, ale już dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować jedną z nowości, która według mnie będzie jednym z hitów tegoż katalogu. Ta nowość to Woda toaletowa Elvie Firefly. Jest to kolejna odsłona rodziny wód Elvie, po klasycznej wodzie, która dokładnie rok temu „przeżywała” swój renesans, oraz wodzie Elvie White Magic, która kilka lat temu dostępna była w ofercie limitowanej.  

Kompozycja zapachowa wody Elvie Firefly zaprasza do urzekającego, zagadkowego świata elfów, prowadzonego magicznym zapachem kwiatu, który kwitnie tylko nocą. Magiczny aromat Róży Nocy, uwodzi swoją słodyczą i promiennością.
Poczuj chwile prawdziwej magii!

Kompozycja otwiera się świeżą, iskrzącą nutą grejpfruta, aksamitnej brzoskwini i akordu morskiego, przywołującego wspomnienie wieczornej rosy, by po chwili magii, otworzyć swoje tajemnicze, promienne serce, wypełnione aromatem mistycznej Róży Nocy i delikatnych słonecznych akordów transparentnych kwiatów, a na koniec pozostawić cię w hipnotyzujących objęciach ciepłych i zmysłowych akordów drzewnych: drzewa cedrowego, sandałowego i białego piżma.

Inspiracją dla stworzenia Elvie Frilefly był baśniowy kwiat, który kwitnie tylko nocą. Główną rolę w zapachowej kreacji odgrywa magiczny akord Róży Nocy. Zniewalające swą słodyczą i blaskiem, niepowtarzalne dzieło kreatorki zapachów Alexandry Kosinski, rozświetla całą kompozycję promienną i uzależniającą nutą, która trwa i trwa, roztaczając nieodpartą aurę kobiecości.

Historia związana z zapachem:
Szwedzka legenda o elfach głosi, że kiedy mistyczna Róża Nocy w noc swego kwitnienia rozwinie swe muśnięte światłem Księżyca pąki, jej zniewalający zapach przebudzi twe piękno i sprawi, że od tej chwili będziesz już zawsze roztaczać jego promienną aurę.

Ja jestem zauroczona tym zapachem, chociaż trudno traktować moją opinię obiektywnie, ponieważ uwielbiam wszystko co pachnie różami. Woda należy zdecydowanie do kompozycji świeżych, subtelnych, ale wzmocnionych drzewnymi nutami głębi, które sprawiają, że zapach na długo utrzymuje się na skórze. Na początku wyczuwalny jest cytrusowy aromat grejpfruta, który następnie przechodzi w ciepłe nuty kwiatowo – owocowe. 
Ach, cudowny zapach!

Woda zamknięta jest w buteleczce o kształcie, który przypomina kamyczek, o pojemności 50 ml. Oryginalnie oczywiście zapakowana jest w kartonowe, zafoliowane, pudełko o granatowym tle rozświetlonym robaczkami świętojańskimi (firefly). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz