Dzisiaj napiszę Wam kilka słów o produkcie, który jest ratunkiem dla dziewczyn z cerą tłustą i mieszaną pragnących wyglądać nienagannie przez cały dzień. Jest to produkt niby kosmetyk, niby akcesorium. Pewnie część z Was już się domyśla, że mowa o Bibułkach matujących do twarzy Optimals Oxygen Boost.
Bibułki mają za zadanie usuwanie nadmiaru sebum z „błyszczących” partii twarzy. W tym celu wystarczy delikatnie przyłożyć bibułkę do problematycznych części twarzy, a ona wchłonie niechciany przez nas łój skórny. Co ważne produkt ten można stosować w ciągu dnia, gdyż nie powoduje rozmazywania się makijażu, dzięki czemu będziemy cieszyć się matową nienaganną cerą.
Produkt ten, tak jak i cała seria kosmetyków Optimals, oparty jest na opatentowanej technologii antyoksydacyjnej Lingon 50:50™ z aktywnym tlenem, który pomaga stymulować proces oddychania komórkowego i zwiększa witalność skóry.
Dla przypomnienia technologia LINGON 50:50™, to formuła antyoksydacyjna, która opiera się na połączeniu 50% ekstraktu z owoców i 50% ekstraktu z liści szwedzkiej borówki brusznicy. Roślina ta jest odporna na działanie temperatury nawet do – 40 stopni C. Połączenie ekstraktu z owoców i ekstraktu z liście, właśnie w proporcji 50:50 sprawia, że formuła ta zawiera silnie działające antyoksydanty, takie jak fenole i flawonoidy, które posiadają zbawienne działanie na skórę, chroniąc ją przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Bibułki są wytrzymałe (nie rwą się) i posiadają odpowiednie nasączenie (nie są ani zbyt suche, ani zbyt mokre). Są bardzo wygodne z użyciu, zapakowane są, w ilości 50 sztuk, w niewielkie kartonowe pudełeczko, które z pewnością zmieści się w każdej damskiej torebce, a na moje oko także w większym portfelu, co oznacza, że możemy je mieć zawsze pod ręką. W cenie standardowej kosztują 19,90 zł, a w promocji (tak jak teraz) można je nabyć za jedyne 9,90 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz